pieskimarleski@gmail.com

czwartek, 14 lutego 2013

walentynki na niebiesko

Przez długi czas nie miałam przekonania do Walentynek. Nie bardzo wiedziałam co zrobić z tym nowym świętem.
Kilka lat temu przekonał mnie nauczyciel Zośki w przedszkolu, który sam szukając uzasadnienia powiedział: "co złego jest w tym, że ludzie mówią sobie miłe słowa?".
Od tamtej pory przygotowujemy z Zosią walentynki. Nie kupujemy, raczej same coś robimy.
Wczoraj byłyśmy w Muzeum Etnograficznym na warsztatach malowania walentynek w postaci kafli holenderskich. I dzieci i dorośli mogli. Wcale to nie jest łatwa sztuka, coś jak malowanie na szkle. Pędzel ślizga się jak na lodowisku.


Zośka zrobiła uroczą kaflę z motywem typowo walentynkowym.

 
Na mojej kafli zdecydowanie pomieszały się wątki wschodnie z holenderskimi.



Wszystkim życzę miłego dnia

 

wielu ciepłych, dobrych słów

 

 

 


poniedziałek, 11 lutego 2013

odpowiedź na zaokienną burość


Ptaszki jak zwykle. Z kosmetyczkami na smyczy. Tylko kolory inaczej. Już dosyć tych mroków, trzeba trochę ożywić obrazy, które przed oczami. Od razu mózg inaczej pracuje ;)