
Chyba nie muszę wiele pisać, zresztą za
oknem drą się kibice i trudno naprawdę jakieś myśli zebrać. Chyba noc
nie będzie spokojna sądząc po ilości petard wyrzucanych już w połowie
meczu. Nie jestem kibicem, ale chcę czy nie chcę - muszę jakoś brać w tym
udział, tak samo jak muszę wdychać dym papierosowy sąsiada.
A
wracając do toreb: są dość duże, niestety nie zdążyłam zmierzyć, w
każdym razie mieści się tam zdecydowanie więcej niż A 4. Aplikacje
zrobiłam z prasowanego filcu. Nie mają żadnych kieszonek ani zapięć, bo
miały to być torby zwyczajne na zakupy. Zwyczajne, tyle że mocne. To
tyle pisania na dziś.
Są zachwycające!!!!!! Niby ten sam krój i tło a jednak każda inna! Wyglądaja tak milutko że mogą służyć dodatkowo jako podusia do mks-u!!!!!!! cudne:))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Tak miało być, czyli apetycznie ;)))
OdpowiedzUsuń