otóż robię ją tak:
liście szczawiu duszę na maśle, później miksuję na błotnistą maź blenderem
w osobnym garnku gotuję rosołek, najlepiej drobiowy
włoszczyznę z zupki kroję drobno lub ścieram na dużych oczkach
dorzucam do tego rosołku biały ryż, zwyczajny bardzo, taki, który gdy się lekko rozgotuje - rozcapierza się jak popkorn
gdy ryż już miękki wrzucam papkę szczawiową
mieszam całość
czekam czas jakiś
na talerz ugotowane jajo, chochla zupy i kleks białej śmietany
uczta dla wszystkich zmysłów :)
PS przepis z pozdrowieniami dla Eli :)))