pieskimarleski@gmail.com

środa, 8 sierpnia 2012

pomidorowa z ryżem?



- proszę bardzo:



Najlepsze, prawie zawsze, są proste dania. Zwłaszcza gdy jest mało czasu na gotowanie, maszyna się zacina i nie chce szyć ładnych zygzaków, Dziecina jęczy domagając się jedzenia, terminy gonią.... I tak, kiedy wymiatałam zakamarki z pyłków tkanin w moim szwajcarskim cudzie, przyszło mi do głowy, że za moimi plecami są żółte pomidory mocno już dojrzałe... szybko wstałam, włączyłam czajnik z wodą by je sparzyć i wstawiłam wodę na ryż. W międzyczasie doznałam olśnienia - w lodówce miałam

 końcówkę masła bazyliowego, które robiłam kilka dni temu, a przecież pomidory tak lubią się z bazylią!!! Dusiłam pomidory z masłem i odrobiną oliwy, kiedy już wszystko było gotowe do środka wrzuciłam rozgotowany nieco, rozcapierzony biały ryż - taki właśnie lubię w zupie najbardziej. Do tego trochę soli, trochę cukru, kilka minut czasu i podano do stołu!



Zofka pochłonęła swoją porcję błyskawicznie. A później zjadła dokładkę. A później jeszcze jedną porcję skradła sama z garnka. Uśmiechała się do tego żółtego zjawiska w talerzu, uśmiechała się też do mnie. A ja do niej. To niesamowite jak bardzo rozweselająca może być polsko-włoska pomidorowa z ryżem.


2 komentarze:

  1. jestes b.dobra w te swoje wyszywanki ale post z jedzeniem w tle jest mi blizszy. Od razu mysle o tym ze to fajny stol,rozmowa,klimaty domowe A jeszcze jak chwala to miodzio .Wiesz mam wielka chec cos robic nie wiem co ale albo pisac pamietnik lub blog Miliony mysli obrazow,zachwytow mam wewnatrz i boje sie zapomnienia Ze takie cudne,madre a uciekna gdzies daleko TAK JAKBYM ZNIKALA POWOLI . LUBIE CIE PA

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisanie to jest moc! Nie trzeba się zastanawiać tylko PISAĆ. Jak się już zacznie to i popędzi. Wiesz, są rzeczy, które łatwiej napisać niż powiedzieć. I czasami łatwiej poznać kogoś po jego słowie pisanym, niż w inny sposób. Ściskam, miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń